Nie sądzicie że to trochę dziwne co się w branży dzieje? Roboty przy grach jest tyle że czasu na jedzenie i życie nie starcza i dochodzimy do momentu gdzie wypalony pracownik robi gry a nie ma czasu, lub chęci, w nie grać. to tak jak kiedyś branża filmowa wyewoluowała w hipsteriadę artystyczną gdzie filmy tworzą sztukmistrzowie tak alternatywni że nie oglądają swoich filmów, które kręcą. Z grami widzę że tendencja jest ta sama, ma ktoś jakiś pomysł co to będzie w przyszłości? Więcej lootboxów mniej zawartości “bo i tak ja nie gram to mnie to pierdoli”?
Co z tego że gry będą realistyczne skoro tez będą niegrywalne, a z realizmem mam ten problem że ja z jednym sobie rady nie daję to po co mi drugi :< …
Jakie jest zdanie wasze?